Modli­twa o pokój w 80. rocz­ni­cę wybu­chu II woj­ny świa­to­wej

Idea modli­twy o pokój w rocz­ni­cę wybu­chu II woj­ny św. zro­dzi­ła się z potrze­by ser­ca part­nerstw ewan­ge­lic­kich Para­fii przy kościo­łach Poko­ju w Jawo­rze i Iser­lohn. Pierw­sza taka modli­twa odby­ła się w 2009r.

Po dzie­się­ciu latach, ponow­nie uzna­li­śmy, że tro­ska o pokój i pojed­na­nie mię­dzy Pola­ka­mi i Niem­ca­mi jest naszym obo­wiąz­kiem i chrze­ści­jań­ską odpo­wie­dzial­no­ścią.

W stycz­niu 2019 roku ewan­ge­li­cy z Jawo­ra wysła­li do sióstr i bra­ci w Iser­lohn list, w któ­rym m.in. czy­ta­my:

1.Września 1939r. (…) nie­miec­kie czoł­gi, samo­lo­ty i uzbro­je­ni żoł­nie­rze prze­kro­czy­li gra­ni­cę nio­sąc znisz­cze­nie, cier­pie­nie i śmierć. (…) Po osiem­dzie­się­ciu latach, zapra­sza­my Was, byśmy wspól­nie, 1 wrze­śnia modli­li się o pokój i dawa­li świa­dec­two pojed­na­nia. (…)
Wbrew odra­dza­ją­cym się w Euro­pie nacjo­na­li­zmom, wbrew mowie nie­na­wi­ści, zapra­sza­my Was jako nasze nie­miec­kie sio­stry i nie­miec­kich bra­ci i chce­my byście czu­li się ocze­ki­wa­ny­mi i mile widzia­ny­mi gość­mi.
W odpo­wie­dzi, roz­po­czę­ły się przy­go­to­wa­nia do wspól­nej uro­czy­sto­ści.

26 sierp­nia, spod kościo­ła ewan­ge­lic­kie­go w Iser­lohn Let­ma­the, wyru­szy­ła gru­pa dzie­wię­cior­ga Niem­ców i dwoj­ga Pola­ków, by w swo­istym „prze­jeź­dzie poko­ju”- niem. Frie­den­sto­ur, zaświad­czyć o pojed­na­niu i wspól­no­cie. Po prze­je­cha­niu 600 km, 29 sierp­nia, gru­pa dotar­ła do Goer­litz, gdzie połą­czy­ła się z 60 oso­bo­wą, pol­sko- nie­miec­ką gru­pą innych rowe­rzy­stów, któ­rzy do Jawo­ra wyru­szy­li z Ber­li­na. W Goer­litz obie para­fial­ne gru­py spę­dzi­ły wie­czór kul­tu­ry ślą­skiej, by kolej­ne­go dnia ruszyć w kie­run­ku Jawo­ra. Na gra­ni­cy gru­pę przy­wi­tał pro­boszcz jawor­skie­go Kościo­ła Poko­ju, ks. Tomasz Sta­wiak i dołą­czył do rowe­ro­wych grup. Po poko­na­niu kolej­ne­go eta­pu podró­ży i odpo­czyn­ku, roz­po­czę­ły się wła­ści­we obcho­dy upa­mięt­nie­nia wybu­chu II Woj­ny Świa­to­wej. W sobot­ni wie­czór, w jawor­skim Koście­le Poko­ju odbył się kon­cert kame­ral­ny pod­czas któ­re­go, soli­ści i kwar­tet smycz­ko­wy Aper­tus, wyko­ny­wa­li dzie­ła wiel­kich pol­skich kom­po­zy­to­rów: Sta­ni­sła­wa Moniusz­ki, Fry­de­ry­ka Cho­pi­na, Hen­ry­ka Wie­niaw­skie­go i in.

1.Września o godz. 11:00, w obec­no­ści władz samo­rzą­do­wych, przed­sta­wi­cie­li woj­ska, poli­cji, stra­ży pożar­nej i wier­nych wie­lu wyznań, roz­po­czę­ło się eku­me­nicz­ne nabo­żeń­stwo- modli­twa o pokój. Kaza­nie wygło­si­ła gene­ral­na super­in­ten­dent The­re­sa Rie­nec­ker z Ewn­ge­lic­kie­go Kościo­ła Bran­den­bur­gi i Ślą­skich Gór­nych Łużyc, a sło­wo w imie­niu Kościo­ła Pół­noc­nych Nie­miec wygło­sił Bp Hans- Peter Abro­me­it z Gre­iswal­du. W trak­cie nabo­żeń­stwa modli­twy, pie­śni i biblij­ne sło­wo, poza języ­ka­mi nie­miec­kim i pol­skim, zabrzmia­ły tak­że po ukra­iń­sku, bowiem gościem szcze­gól­nym, był pro­boszcz ks. Miro­sław Dra­pa­ła i chór Para­fii Grec­ko­ka­to­lic­kiej z Legni­cy. Pie­lę­gnu­jąc pol­sko- nie­miec­kie pojed­na­nie, chcie­li­śmy tego dnia zwró­cić uwa­gę na real­ną woj­nę, któ­ra doty­ka dziś ludzi na Ukra­inie.

W trak­cie kaza­nia, modlitw i prze­mó­wień padło wile mądrych, peł­nych poko­ry i sza­cun­ku słów, któ­re musia­ły dać słu­cha­czom poczu­cie tego, iż jako kościo­ły świa­do­mi jeste­śmy błę­dów prze­szło­ści i mamy siłę, by bro­nić praw­dy o histo­rii, ale tak­że praw­dy o koniecz­no­ści prze­ba­cze­nia i pojed­na­nia. Do zadu­my zmu­si­ły sło­wa przej­mu­ją­cej pie­śni: ”Молитва за Україну” (Modli­twa za Ukra­inę) kom­po­zy­cja Myko­la Lysen­ko, któ­rą zaśpie­wał wspo­mnia­ny chór. Muzycz­ne pięk­no zapew­ni­ły tak­że: Gospel­chór z Let­ma­the, orkie­stra dęta Kościo­ła Ślą­skich Łużyc i dr Mał­go­rza­ta Zucho­wicz przy orga­nach Kościo­ła Poko­ju.

Przed bło­go­sła­wień­stwem i wspól­nym odśpie­wa­niem pie­śni Heve­nu Sha­lom ale­chem, zebra­ni prze­ka­za­li sobie sym­bo­licz­ny znak poko­ju.

Jako Para­fia Ewan­ge­lic­ka w Jawo­rze, pod­ję­li­śmy się tru­du orga­ni­za­cji opi­sa­nych uro­czy­sto­ści, bo mamy świa­do­mość tego, jak kru­che może być pojed­na­nie i jak bar­dzo nara­żo­ne na ego­izm i nie­na­wiść nacjo­na­li­zmów i kse­no­fo­bii. Jest z pojed­na­niem jak z wol­no­ścią. Nie są dane raz na zawsze i nie­pie­lę­gno­wa­ne mogą zostać stra­co­ne. Naj­lep­szą tro­ską o pojed­na­nie, jest prze­ży­wa­nie wspól­no­ty. I tego doświad­czy­li­śmy nie tyl­ko wspól­nie się modląc, ale tak­że wspól­nie poko­nu­jąc kilo­me­try rowe­ro­wej tra­sy.